NASZE CREDO

OTO TEKST ZOBOWIĄZAŃ NASZEGO CREDO :
PRAGNIEMY:

1. Codziennie podejmować:
- modlitwę dziękczynną i wielbiącą jako odpowiedź na Boga obecnego
w naszym życiu;
- rachunek sumienia;
- Słowo Boże (jeśli nie ma innych wskazań, np. spowiednika) według kalendarza liturgicznego w formie refleksji, medytacji, benedyktyńskiego „lectio divina” czy w innej formie;
- jedną z niżej wymienionych form modlitwy za Kościół (jedna
z godzin Brewiarza, Anioł Pański, Różaniec, Apel Jasnogórski, Eucharystia
w wybrany dzień powszedni).

2. Podejmować rozeznanie przed ważniejszymi decyzjami życiowymi (np. zmiana pracy, podjęcie bądź rezygnacja
z jakiegoś zaangażowania, itp.), w sytuacji odczytywania natchnień Bożych
i znaków czasu.

3. Troszczyć się o żywą pobożność do Ducha Świętego i Maryi.

4. Podjąć konkretnie określoną formę zaangażowania apostolskiego, które byłoby przejawem ewangelizacji (realizowanej indywidualnie, albo przez włączenie się w konkretną formę działalności apostolskiej Kościoła, własnej wspólnoty...) bądź przejawem aktywności zmierzającej do przemiany życia w dzisiejszym świecie tak, by kształtowało się ono bardziej według wartości ewangelicznych (przemiana w życiu społecznym, politycznym, zawodowym...).

5. Troszczyć się o to, by praca, życie rodzinne lub inne formy służby bliźniemu stawały się drogą ku Bogu i miejscem zjednoczenia z Nim.

6. Podjąć określoną formę życia we wspólnocie (w grupie modlitewnej, w grupie dzielenia).

7. Troszczyć się o pełny udział w Eucharystii i o adorację Najświętszego Sakramentu co jakiś czas.

8. Troszczyć się o uczestnictwo w Sakramencie pokuty i Pojednania co miesiąc oraz, o ile to możliwe, o kierownictwo duchowe.

9. Poznawać nauczanie Papieża i własnego Biskupa.

10. Dbać o udział w rekolekcjach zamkniętych przynajmniej raz na dwa lata.

11. Dziesiątą cześć własnych dochodów przeznaczać na rzecz Boga i ubogich.

CZYM JEST NASZE CREDO

Bo myśli moje nie są myślami waszymi,
ani wasze drogi moimi drogami. [Iz 55,8]
"Nasze Credo" jest formułą określającą styl życia, wyrażający się w zobowiązaniach, które podejmują członkowie grup Odnowy. Jest odpowiedzią na pytanie: jak współdziałać z łaską Boga, jak żyć, aby łaska Odnowy nie została w nas zmarnowana, lecz by wzrastała, by mogła wydawać obfite owoce.
"Nasze Credo" bazuje na podstawowych treściach Rekolekcji Ewangelizacyjnych Odnowy, czyli na orędziu, które jest dla nas słowem przygotowującym i otwierającym na łaskę Odnowy. Rozumiemy, że to orędzie zawiera podstawowe słowo, które Bóg kieruje do współczesnego człowieka, słowo, którego przyjęcie nie jest jednorazowym wydarzeniem powodującym chwilowe uniesienie, lecz jest to słowo, którym trzeba nieustannie żyć, słowo, które ma zmieniać moje życie, myślenie, zachowanie.

1. BÓG JEST MIŁOŚCIĄ

Potrzeba poznania tej prawdy w nowym wymiarze. To ja jestem kochany, miłość Boga uzdalnia moje serce do miłości, do wielbienia Boga....
W jakich chwilach, sytuacjach Twojego życia doświadczasz, że jesteś kochany, ogarnięty miłością Boga? Jak wpłynęło to na twoje życie? W jaki sposób starasz się odpowiadać na miłość Boga poprzez swoje zaangażowanie w pracy, w rodzinie, w Kościele, na modlitwie?
A jeżeli nie doświadczasz miłości? Co jest tego powodem? Zamknięcie, brak przebaczenia, kręcenie się wokół siebie, swoich wyobrażeń, oczekiwań?

2. JEZUS PANEM

Jak przeżywałeś oddanie życia Jezusowi pierwszy raz? Jak zmieniło się twoje życie, którego Jezus jest Panem? Co pomaga ci zobaczyć, gdzie jeszcze Jezus nie jest Panem? Czy podejmujesz praktykę rachunku sumienia, czytanie Pisma Św., uczestniczenie w rekolekcjach zamkniętych? Czy stajesz z pytaniem o to, co Pan Bóg chce dla ciebie w konkretnej sytuacji? Czy i jak rozeznajesz wolę Pana Boga?

3. JEZUS JEDYNYM ZBAWICIELEM

Jak przeżywasz swój grzech? Czy twój grzech to coś więcej niż przypadkowe złe czyny, które się wydarzyły? Jak przeżywasz przebaczenie Boga, czy ono uzdalnia twoje serce do przebaczenia twojemu winowajcy, sobie, Bogu? (spowiedź, kierownictwo duchowe )

4. DUCH ŚWIĘTY DZIAŁAJĄCY DZISIAJ

Jakie charyzmaty rozpoznajesz w sobie, czy i jak nimi służysz? Dary nie są dane, żeby je mieć (wtedy szybko zanikają), ale żeby nimi służyć. Im więcej dajesz, tym więcej otrzymujesz (por. przypowieść o talentach).

5. KOŚCIÓŁ MIEJSCEM ŚWIADECTWA I SŁUŻBY CHRZEŚCIJANINA

Czy żyjesz sprawami Kościoła? Czy modlisz się za kapłanów, biskupów? Jak przeżywasz Eucharystię, adorację Najświętszego Sakramentu, sakrament Pokuty i Pojednania?

6.NASZA MISJA

Jak rozeznajesz i wypełniasz to, do czego wzywa cię Chrystus we wspólnocie, w pracy, w rodzinie, wśród przyjaciół? Jakim jesteś świadkiem Chrystusa?

"Nasze Credo" - to propozycja Boga,
to On chce zawrzeć z tobą Przymierze.

To nie mój, twój wysiłek, to nie jeszcze jeden obowiązek, który nakładam na siebie, żeby pójść dalej na drodze formacji, ponieważ inni podejmują - to i ja. Jeżeli chcę podjąć "Nasze Credo" w ten sposób, to będą to kolejne obowiązki, które przytłaczają, wpędzają w poczucie winy wtedy, kiedy nie udaje mi się ich wypełniać. Często słyszymy, że Przykazania Boże ograniczają naszą wolność. A one mają wskazywać drogę, nadawać sens naszemu życiu.
To Pan Bóg, znając nas, nasze słabości, talenty - pyta, zaprasza. Czy chcesz odpowiedzialnie, świadomie podjąć przymierze, które On ci proponuje, ażeby całym swoim życiem świadczyć o tych prawdach?
Sami wiemy, jak niewiele możemy liczyć na własne siły, jak jesteśmy słabi. W Przymierzu, które Bóg proponuje, ważne jest moje TAK, że ja bardzo pragnę odpowiedzieć na Jego propozycję; ważny jest mój wysiłek, staranie o dochowanie wierności, a nie pewność o stuprocentowym wypełnieniu zobowiązań. To Pan Bóg jest źródłem mocy i siły w wypełnianiu moich zobowiązań. Bóg, znając nasze słabości chce, abyśmy w podjęciu Przymierza widzieli drogę, którą mamy kroczyć do Niego. Niewiernością byłaby rezygnacja z trudu i zmagań.

Dziesięcina

Wiele wątpliwości mamy często ze zrozumieniem, czym ma być dziesięcina. Chcemy bardzo matematycznie (buchalteryjnie) podchodzić do tego zagadnienia. Czasami też w podobny sposób pochodzimy do wypełniania niektórych punktów przyrzeczenia "Naszego Credo".
Dzisiaj często mówimy, że to "ja" decyduję, co mam robić. W wielu przypadkach, sytuacjach udało się przekonać ludzi, że pieniądz - mamona - jest najważniejsza w życiu człowieka - i uzależnić ludzi od niej. Praca, praca... nie ma czasu dla Boga, dla rodziny, dla siebie, nieważny jest odpoczynek. Widzimy nasze przywiązanie do pieniędzy i mówimy, że - to moje. A naprawdę to nie jest moje, to jest nam dane przez Boga, aby pomnażać i dzielić się z innymi, czynić innych ludzi i siebie bogatymi.

Kiedy Jezus staje się w pełni naszym Panem, kiedy jest najważniejszy we wszystkich dziedzinach naszego życia, dajemy Mu naszą miłość, nasz czas, modlitwę.... ale nie pieniądze. Bo to takie dziwne - Bogu mam dawać pieniądze? Pieniądz jest taki "nieczysty". Właśnie w tej dziedzinie życia, jaką jest troska o nasze utrzymanie, możemy sami zobaczyć, czy rzeczywiście ufamy Bogu.
Dziesiąta część należy do Boga i potrzeba również w tym naszej wierności. Biblia już od pierwszych rozdziałów przedstawia nam oddawanie dziesięciny jako coś normalnego, co wierzący w Boga i posłuszny Bogu człowiek powinien czynić. Oddawanie dziesięciny, chociaż jest nakazem, niesie ze sobą błogosławieństwo, podobnie jak wypełnianie przykazań Bożych. Od czego zależy radość naszego życia? Nie zależy od tego, co posiadamy, ale od tego, czym jest mój skarb, gdzie jest ten skarb? Tym, co nam zasłania prawdziwy skarb, jest często zbytnia troska o rzeczy, o byt materialny, a często po prostu skąpstwo.

W jakiej formie możemy dziesiątą część własnych dochodów przeznaczać na rzecz Boga i ubogich:

Mając dochód, który umożliwia normalne utrzymanie, dajemy dziesiątą część dochodów; możemy w to wliczyć ofiarę na tacę ...;
kiedy nam nie wystarcza na utrzymanie, dziesięciną będzie przyjęcie od tych, którzy mają i chcą się podzielić; jest to najtrudniejsza forma dziesięciny - wymaga ogromnej delikatności od dających;
nie mamy swoich dochodów - jesteśmy na utrzymaniu rodziców, współmałżonka - możemy odpracować pomagając osobom potrzebującym, dać dziesięcinę z kwoty przeznaczanej na przyjemności;
w sytuacji, kiedy tylko jedno z małżonków podejmuje "Nasze Credo", potrzeba zgody współmałżonka na dziesięcinę; jeżeli się nie zgadza, należy poszukać innej formy dziesięciny niż pieniężna;
w rodzinie należy także wziąć pod uwagę jej członków, którzy mają konkretne potrzeby, a my jesteśmy zobowiązani do ich spełnienia.
Bardzo ważne w wypełnianiu tego zobowiązania jest to, że daję dziesięcinę w takiej wysokości, jaką osobiście określam wobec Pana Boga (nie musi to być matematycznie 1/10 dochodów). Jest to moja uczciwość wobec Niego.

ŚWIADECTWO MARCINA

Przed przyjęciem Naszego Credo rok temu zastanawiałem się czy to nie szaleństwo – podejmowanie codziennej konkretnej modlitwy, a ja jestem zwyczajnym człowiekiem i chcę mieć czas dla siebie. Po przemyśleniu stwierdziłem, że co jak co - jak nie spróbuję to się nie dowiem a poza tym na rok czasu to mogę się zdecydować.
Na początku traktowałem Nasze Credo jako "sprawdzenie się" - czy dam radę, czy znajdę czas na ten codzienny rachunek sumienia i inne punkty. I tak jakoś dzień po dniu to "szło". Po kilku miesiącach usłyszałem zdanie - że Nasze Credo to przymierze z Bogiem - a przymierze jest porozumieniem dwustronnym. Tak więc nie tylko ja zawarłem przymierze z Bogiem, ale także Bóg ze mną zawarł przymierze, a On nigdy nie zawodzi nawet jeśli ja zawiodę. Stopniowo, krok po kroku, zacząłem uświadamiać sobie i obserwować, że faktycznie tak jest. Teraz widzę, że Nasze Credo sprawiło że na co dzień, w różnych drobnych wydarzeniach żyję w obliczu Boga, pamiętam o Nim, odnoszę do Niego różne sprawy - a jednocześnie nadal całkowicie jestem sobą :)
Dwie rzeczy, o których chcę jeszcze powiedzieć to modlitwa uwielbienia i ignacjański rachunek sumienia. Dzięki codziennej modlitwie uwielbienia doświadczyłem, że mogę uwielbiać Boga w każdej sytuacji, tak w moich sukcesach jak i w niepowodzeniach. To z kolei sprawiło, że dostrzegłem że niepowodzenia nie są tak ważne w moim życiu bo ważny tak naprawdę jest... Bóg. A w konsekwencji - może zabrzmi to na pozór paradoksalnie – myślę, że stałem się bardziej spokojny i przestałem się dołować rzeczami które mi nie wychodzą, tak jak zdarzało się to wcześniej. Po prostu zacząłem odczuwać, że co może mi się stać skoro Bóg który mnie kocha, zna moją sytuację i moje potrzeby.
Codzienny rachunek sumienia zadziwił mnie. Po pierwsze, on zaczyna się od dziękczynienia za otrzymane w danym dniu dobro. Ja dzięki temu zacząłem zauważać ile dobrych rzeczy dzieje się wokół mnie na co dzień. Ten punkt rachunku sumienia wręcz "trafił w moje potrzeby". Po drugie, rachunek sumienia kończy się zaproszeniem żeby widząc swoje słabości i niedociągnięcia stanąć wobec Boga, który jest Miłością i kocha mnie takiego jakim jestem. To też jest coś wręcz jak dla mnie. No i często udawało mi się - ku mojemu zaskoczeniu - wyciągnąć refleksje i zobaczyć moje intencje, które powodowały że robiłem coś tak a nie inaczej, i podjąć jakieś konkretne postanowienie na następny dzień.

Mam dziś ogromne przekonanie, że w Naszym Credo nie chodzi o rachowanie punktów i ewentualne stresowanie się, "że coś mi nie wyszło", ale o przybliżanie się do Boga. Nasze Credo nie jest dla herosów, ale dla normalnych ludzi mających w życiu tak radości, sukcesy i nadzieje, jak i różne problemy i wątpliwości. Chwała Panu.

(Za: www.cfwieczernik.odnowa.org)

www.odnowa.ostrow-maz.pl