Chrystus będzie nas sądził z Miłości - Ks. Andrzej Łada

W czytaniu z Księgi Kapłańskiej usłyszeliśmy wezwanie: "Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty – Bóg wasz". To wezwanie uświadamia nam nasz ścisły związek z Bogiem – że On stworzył nas na swoje podobieństwo, a więc jesteśmy zdolni do myślenia i miłowania, jesteśmy uzdolnieni do świętości. I nie możemy żyć w pełni i szczęśliwie nie naśladując Boga właśnie w świętości - w miłości. Dlatego to wezwanie: „Będziesz miłował”
W jaki sposób miłować, szczegółowo odczytaliśmy z Księgi Kapłańskiej: Nie będziecie kraść, kłamać, oszukiwać, wyzyskiwać, mścić się, dokuczać, osądzać... Każdy grzech, a szczególnie ciężki, oddala nas od świętości, zniekształca to nasze podobieństwo do Świętego Boga. Dlatego szczególnie często w Wielkim Poście słyszymy to ciągłe wezwanie do nawrócenia i pokuty.
Bóg mówi: będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Nie chcemy być oszukani, wykorzystani, natomiast tak bardzo chcemy być zrozumiani, akceptowani, a więc bądźmy dobrzy dla ludzi... To już jest podobieństwo do Boga, być dobrym, użytecznym dla innych... ale miłość bliźniego jak siebie samego to tylko początek, start a nie meta. Trzeba iść dalej. W wieczerniku Pan Jezus objawia szczyt miłości: „miłujcie się nawzajem tak, jak Ja was umiłowałem”. "Jak siebie samego" to jeszcze za mało... miłuj "tak jak Ja" - mówi Pan.
Wpatrujmy się więc w krzyż, w ukrzyżowanego Pana Jezusa. Na krzyżu najwyraźniej widać ten szczyt Miłości. Pan Jezus tak kocha, że oddaje życie za nas, za ciebie i za mnie...
Pan Jezus wciąż oddaje za nas życie w Eucharystii – słyszymy przecież : To jest Ciało Moje za was wydane! To jest krew moja, za was przelana! Czyli to ciągle trwa.... to jest misterium – nie rozumiemy jak to możliwe, ale Eucharystia uobecnia ofiarę Jezusa Chrystusa za nas. To nie jest tylko jakieś wspominanie tego co się wydarzyło kiedyś tam, ale to trwa, ta miłość trwa. Ta Miłość oddaje się nam w każdej Komunii Świętej...
To jest Nowe Przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali tak jak Ja was umiłowałem – mówi Pan Jezus. To przykazanie rozstrzygnie o naszym ostatecznym – wiecznym losie – czytamy o tym w dzisiejszej Ewangelii.
Ludzie są ciekawi co będzie na końcu, jak będzie wyglądała nasza przyszłość. Odpowiedź daje sam Pan Jezus. Będzie Sąd Ostateczny. Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy Aniołowie z Nim. Zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały i odzieli jednych od drugich – jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po lewej stronie. Obraz bardzo konkretny.... Jako Sędzia przemówi: do jednych powie idźcie błogosławieni, weźcie w posiadanie królestwo przygotowane dla was, do drugich idźcie precz w ogień nieugaszony...
Siostry i Bracia, dla nas wszystkich przygotowane jest Niebo. Pan Jezus do nas chce powiedzieć: Byłem głodny, spragniony, przybyszem, chorym, w więzieniu, a wy pomogliście. „wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych Mnieście uczynili”
Znamy zatem już teraz tę odpowiedź ostateczną Pana Jezusa... dlaczego więc tyle razy ją lekceważymy...?
Miłować bliźniego, jest to jakby ta ostania deska ratunku, którą trzeba chwytać póki czas... bo czas jest ograniczony... Sobór Watykański II w konstytucji Gaudium et spes w 22 nr uczy, że Syn Boży przez wcielenie zjednoczył się z każdym człowiekiem. Nie zależnie od tego jak człowiek żyje, co wybiera, to Syn Boży jest w nim w jakiś sposób. I dlatego Pan nie będzie pytał co komu uczyniłeś, czy nie uczyniłeś, tylko co Mnie uczyniłeś, ponieważ Bogu uczyniłeś to co drugiemu człowiekowi - choćby był najmniejszy, jak ten nienarodzony, jak ten pogardzany, jak ten nie liczący się w świecie... (dlatego słyszymy o więzieniu, o chorobie... w każdym człowieku jest Pan Jezus.)
I zwróci się do tych po lewej. "Idźcie precz ode Mnie w ogień nieugaszony, przeklęci".
Jest taka straszna możliwość zmarnowania szansy. Pan Jezus nie kłamie. Musimy to wiedzieć, że Ten który jest Miłością Miłosierną, który nie dogasi knotka, nie dołamie trzciny nadłamanej mówi: "idźcie precz ode Mnie w ogień nieugaszony bo "wszystko czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych mnieście nie uczynili".
Będzie Sąd, będzie oddzielenie: "jak ziarno od plewy", jak owce od kozłów. Nie ma wymieszania, nie ma czegoś takiego, że jakoś tam będzie wszystko na końcu dobrze. Jest wyraźny podział. To jest prawda Ewangeliczna, której nie wolno zacierać! - jak to niektórzy robią i tłumaczą, że to niemożliwe, bo to takie bez miłości... Właśnie to jest miłość. Dlatego teraz, ta Miłość prosi, woła: przechodź na prawo. Bądź owcą, a nie kozłem. Czyli słuchaj Słowa Bożego, czyń dobrze, miłuj.
Kochani, trzeba uważnie patrzeć wokół siebie i w miarę możliwości spieszyć z pomocą wszelkim ludzkim biedom fizycznym i duchowym... ...
Duchu św. pomóż nam dostrzegać potrzeby naszych sióstr i braci i skutecznie spieszyć im z pomocą. Pokorna służebnico, módl się za nami. Amen.

www.odnowa.ostrow-maz.pl